AMERYKA ŚRODKOWA
A ja do tej beczki miodu, jaką stanowią zamieszczane opinie uczestników Waszych wypraw, chcę dorzucić odrobinę dziegciu, choć generalnie z udziału w supertrampowych wyjazdach wracam zawsze zadowolona (byłam cztery razy). “Dziegiedź” dotyczy tak wychwalanego przez moich przedmówców Darka Jurczuka. Darek wspaniałym pilotem? Pilotem z dużą wiedzą? Nie…Czy ja śnię? Poznałam go kilka lat temu na wyprawie do krajów Ameryki Środkowej. Rzeczywiście dał się poznać jako dobry organizator, bywał pomocny, otwarty na sugestie grupy dotyczące drobnych modyfikacji programu (dzięki niemu zobaczyliśmy dodatkowo m.in. Palenque, Valladolid i Meridę). Mam wrażenie, że to dobry człowiek. Ale… Ale nie mogę zapomnieć jego bardzo ograniczonej wiedzy o świecie w ogóle, niestety, również o krajach, które zwiedzaliśmy. Jego codzienne wpadki merytoryczne sprawiły, że miałam wrażenie, że z historii państw, które zwiedzaliśmy wie tylko to, że kiedyś była tu konkwista. Gdyby nie lokalni przewodnicy i lektura przywiezionych z Polski przewodników , o przeszłości zwiedzanych krajów, nie wiedziałabym nic. W dodatku Darek posługuje się fatalną polszczyzną, ma bardzo ograniczony zasób słów (od lat mieszka w Meksyku) niemiłosiernie kaleczy nasz piękny język. Od kultury i wiedzy takich pilotów jak Ola Bednarska czy Artur Strzyczkowski, których dzięki wyjazdom z Supertrampem miałam przyjemność poznać, dzieli go przepaść. Od mojego spotkania z Darkiem minęły trzy lata. Może uzupełnił braki w edukacji i zasługuje teraz na lepszą opinię? Cieszyłabym się, gdyby tak było, bo dobrze życzę i Darkowi, i Supertrampowi, z którym zamierzam się wybrać jeszcze w niejeden fascynujący region świata :). Bożena.