PERU BOLIWIA 2016
Zakończyła sie niedawno moja piekna przygoda z Peru i Boliwią. Supertramp spisał sie na medal tworząc arcyciekawy, przebogaty program. Pomimo dużych obciążeń i trudności okazało się, że wszystko można przetrwać, gdy doświadcza sie czegoś wyjątkowego. Bez wątpienia cały wyjazd właśnie taki był – wyjątkowy, kolorowy, pogodny, energetyzujący, relaksujący, pobudzający do refleksji. Przeogromny udział w tym wszystkim miała bez wątpienia nasza nieoceniona pilotka – Dorotka Celarska – mistrzyni świata w tworzeniu atmosfery spokoju, bezpieczeństwa. Pomimo młodego wieku Dorota fenomenalnie panuje nad grupą. Jest uważna, czujna, gotowa do pomocy. Z niebiańską cierpliwością odpowiadała na każde – padające nawet któryś raz z rzędu – pytanie. Ma wielką wiedzę o każdym miejscu, które “nawiedzaliśmy” (bo głupio zabrzmiałoby tu słowo – “odwiedzalismy”). Chętnie się nią dzieli, z pasją opowiada o historii, o zwyczajach, o kulturze, o polityce. Wie, co mówi!!!! Za to wszystko dziekuję Dorotko jeszcze raz. Wyjazd nie byłby jednak możliwy bez udziału innych – bez udziału i zaangazowania całej naszej grupy. Kasia, Kuba, Grażynka, Agnieszka, Dana, Ania, Adam, Basia, JoleX2. Wspaniali, otwarci, serdeczni, twórczy ludzie, którzy żyją z pasją i potrafią dzielić się dobrą energią. Mój ulubiony Ryszard Kapuściński powiedział: “Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”. Czuję sie zarażona taką chorobą i z tej jedynej nigdy nie chciałabym się wyleczyć. Tak więc – mam nadzieję – na ciągdalszy….może z Supertrampem?. dziekuję i pozdrawiam gorąco Anna Gliszczyńska 4.04.2016