AFRYKA DZIKOŚĆ W KOLORZE OCHRY
Drodzy Supertrampowie! Dot. AFRYKA-DZIKOŚĆ W KOLORZE OCHRY Jak zawsze wyprawa z Wami daje prawdziwe możliwości zobaczenia, poczucia i przeżycia w sposób pełny krajów do których się jedzie. Wyprawa fantastyczna, ale ciężka, może nawet męcząca, pełna wrażeń ale kurzu i pyłu. Cały czas w namiotach, codziennie rozbijanych i zwijanych, ale to plus, oglądanie Afryki np. z Hiltona to byłaby paranoja. Codziennie moc wrażeń, na wyciągnięcie ręki Afryka – ta prawdziwa, do tego perełki: Wielkie Zimbabwe, P.N. Matobo, Wodospady Wiktorii, spacer z lwami, P.N. Chobe, dłubankami po Okawango, Etosha !!, gepardy, wodospady Epupa, spotkanie z Himba, Kapsztad itd. Długa wyprawa (31 dni), co też trochę dało się odczuć w zachowaniach uczestników. Warto jechać i przeżyć to wszystko. Od pilota czasami zależy w 75% czy wyprawa udana, Zbyszek – czasami powaga spokoju, czasem ponosiła go fantazja, ja to wykorzystałem i dzięki niemu najfajniejsze filmy, inteligentna i twórcza bestia – oczywiście Zbyszek Borys. Spełnił rolę pilota, logistyka nie zawiodła, a my mieliśmy możliwość indywidualnego realizowania się. Jedyne co można usunąć z wyprawy to Luderitz, oglądanie niemieckiego „ordungu”, po Swakopmundzie to zbędne. Jednocześnie już życzę Wam Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku. Z poważaniem Tomasz Szewczyk